Forum www.chloesaunders.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Los chciał inaczej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chloesaunders.fora.pl Strona Główna -> Twoje opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Necklice
Specjalistka ds. duchów



Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północny-Wschód

PostWysłany: Nie 2:18, 30 Sty 2011    Temat postu: Los chciał inaczej

Jest to opowiadanie napisane na potrzeby pojedynku literackiego z Gosią. Miłego czytania.

"Los chciał inaczej"

Padał deszcz. Zimne krople spływały mi po twarzy mieszając się ze łzami. Szłam po chodniku sama. Wszyscy normalni ludzie schowali się w domach. Ja nie mogłam. Dźwięk moich kroków tonął w miarowym szumie deszczu. Nie wiedziałam. Nie mogłam pojąć, jakim cudem moje serce mogło tak spokojnie bić, że w ogóle biło. Teoretycznie powinnam już nie żyć. To była pułapka, a my weszliśmy w sam jej środek. W tym fachu nie ma miejsca na błędy, tak samo jak na miłość. Zawaliłam obie te zasady i poniosłam wysoką cenę.
TRZASK!
Padłam na ziemię, myśląc, że znów ktoś do mnie strzela. Nie, to był grzmot. Wzięłam kilka głębokich oddechów, próbując się uspokoić. To nic nie dało. Leżałam w kałuży i nie mogłam wstać. Chciałam umrzeć, tu i teraz. Żałowałam...

***
Dwie godziny wcześniej.

Koła BMW zachrzęściły na wąskim podjeździe. Alex zgasił silnik i przez chwilę oboje milczeliśmy.
- Gotowa? - zwrócił się do mnie jak zawsze.
- Jasne, w końcu to tylko standardowe przejęcie – odpowiedziałam.
Spojrzał mi w oczy, a mnie znów przeszedł dreszcz, jak zawsze gdy błękit jego tęczówek łączył się z zielenią moich.
- Nie będę cię pouczał – powiedział poważnie. - Znasz ryzyko i znasz zasady, ale pamiętaj, że żadne zadanie nie jest takie samo, jak poprzednie. Nie wolno ci popaść w rutynę, pamiętaj o tym.
Zmarszczyłam brwi słysząc jego słowa. Alex jednak wcale się tym nie zraził i kontynuował:
- To jest przesyłka specjalna i nie mówię tego tak sobie, tylko z konkretnego powodu. Od kiedy weźmiesz ją w dłonie, należy do ciebie. Gdyby coś poszło niezgodnie z planem, spotykamy się tam gdzie zawsze.
Wysiedliśmy z samochodu i skierowaliśmy w stronę jednej z obskurnych kamienic, jakich pełno było w mieście. Przy tak skrzypiących schodach nie mogło być mowy o skradaniu się. Dotarliśmy wreszcie pod odpowiednie drzwi. Numer trzynasty. Nie uważałam się za osobę przesądną, więc fakt ten zarejestrowałam całkowicie służbowo. Alex zapukał. Po kilku minutach otworzyła nam młoda kobieta. Gestem pokazała, byśmy weszli do środka.
Pomieszczenie było całkowicie ciemne. Nie widziałam ścian i czułam się, jakby ktoś mnie zamknął w schowku na miotły i mopy. Powietrze było wilgotne, a w całym pokoju słychać było delikatne burczenie. Nagle światła zostały zapalone, oślepiając mnie. Gdy moje oczy przywykły do ponownej jasności, zaczęłam badać wzrokiem pomieszczenie. Nie mogłam udawać, że nie zrobiło na mnie wrażenia. Jednak Alex nie miał z tym problemów. Pierwszym, na co zwróciłam uwagę, było ogromne akwarium. Zajmowało całą jedną ścianę pomieszczenia, które bez panującej wszędzie ciemności okazało się być ogromnym i bardzo zdobnym. Na samym środku pokoju stał stolik kawowy i trzy kanapy. Na tej naprzeciwko nas rozsiadł się bardzo gruby i podstarzały już mężczyzna.
- Alex. Jesteś wreszcie. Myślałem, że już nie przyjdziesz – powiedział z przesłodzonym uśmiechem na twarzy. Nie lubiłam go, ale to nie ode mnie zależał wybór dostawcy. Alex odwzajemnił uśmiech i usiadł na drugiej kanapie. Ja zabrałam się za powolne okrążanie pokoju. Przeszłam się koło akwarium. Musiało być wypełnione słoną wodą, bo pływające wewnątrz ryby były, co najmniej egzotyczne. Dno pokrywały kolorowe kamyki. Niektóre z nich podejrzanie przypominały kamienie szlachetne. Pokręciłam lekko głową i kontynuowałam obchód. W tym czasie Alex pertraktował z Wirgiliuszem, bo tak właśnie wszyscy nazywali grubasa. Bogacz skinął dłonią, a kobieta, która wcześniej otwierała nam drzwi przyniosła dwie paczki i położyła je na stole. Alex wziął je w dłonie. Czekałam przy wejściu, aż do mnie podejdzie. Właśnie mieliśmy wyjść, kiedy Wirgiliusz znów się odezwał:
- Alex, mam do ciebie jeszcze jedną sprawę. Prywatną – dodał i skierował ma mnie znaczące spojrzenie. Alex nie wydawał się zaskoczony. Wręczył mi mniejszą z paczek i powiedział cicho:
- Pamiętaj, co ci mówiłem. Tam gdzie zawsze.
Odwrócił się i ponownie podszedł do grubego bogacza, a ja zostałam wypchnięta za drzwi przez służalczą dziewczynę. Wyszłam wolno na podwórko. Kiedy mijałam samochód Alexa usłyszałam huk. Błyskawicznie się odwróciłam. Gołębie siedzące dotąd na dachu kamienicy poderwały się do lotu. W jednym z okiem zauważyłam postać z bronią. Rozległ się brzęk tłuczonego szkła, a ja skoczyłam za samochód. Niektóre pociski trafiały w ziemię zaledwie dziesięć centymetrów ode mnie. Wyjęłam zza paska pistolet i oddałam kilka strzałów na ślepo. Chyba udało mi się trafić, bo kanonada ustała. Nie czekając na specjalną zachętę, uciekłam.

***
Teraz

Żałowałam, że z nim nie zostałam. Teraz najprawdopodobniej już nie żył. Szansa, że znów go ujrzę, była mała, ale i tak wstałam i ruszyłam na miejsce spotkania. Był nim miejski park. Tu przychodziliśmy w wolnym czasie i relaksowaliśmy się, obserwując ludzi. Teraz nie było tu nikogo poza mną. W końcu wciąż padał deszcz. Byłam cała mokra, ale miałam to gdzieś. Musiałam czekać. Zgodnie z umową, Alex miał czas do północy. Do tej pory, nigdy nie przyszło mi do głowy, że mógłby nie przyjść. Teraz nie byłam już tego pewna. Mój zegarek zapikał dwa razy informując mnie o zmianie daty. Nagle przypomniałam sobie o paczce, którą mi dał. Wyjęłam ja z wewnętrznej kieszeni płaszcza. Przez chwilę się wahałam, nie byłam pewna, czy chcę wiedzieć, co jest w środku. W końcu się przełamałam i zdjęłam szary papier, a moim oczom ukazało się czerwone pudełko. Już przeczuwałam, co w nim było. Otworzyłam je i zobaczyłam śliczny pierścionek wysadzany brylantami. Zrozumiałam, a z moich oczy znów popłynęły łzy. Alex miał zamiar w ten sposób mi się oświadczyć. To znaczyło, że on też mnie jednak kochał. Gdyby tu był, zgodziłabym się od razu, a później żylibyśmy długo i szczęśliwie, ale los chciał inaczej.
(Podkład muzyczny: Ken Andrews - Just Say Yes )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Boss Lady
Boss Lady



Dołączył: 05 Sty 2011
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:28, 30 Sty 2011    Temat postu:

Ojej. Dramatyczne to opowiadanie. Zawsze podziwiałam Twój sposób pisania. Najbardziej podobał mi się ten moment: "Spojrzał mi w oczy, a mnie znów przeszedł dreszcz, jak zawsze gdy błękit jego tęczówek łączył się z zielenią moich. " - to takie romantyczne. Szkoda, że się tak skończyło. 10/10. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Specjalistka ds. duchów



Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północny-Wschód

PostWysłany: Nie 2:33, 30 Sty 2011    Temat postu:

Dzięki, wiesz, nawet miałam pomysł na dalszy ciąg, ale jakoś na razie oddaliłam od siebie ten pomysł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosalie
Boss Lady
Boss Lady



Dołączył: 05 Sty 2011
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 2:34, 30 Sty 2011    Temat postu:

Dlaczego oddaliłaś? Czekam na dalszy ciąg. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Specjalistka ds. duchów



Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północny-Wschód

PostWysłany: Nie 2:37, 30 Sty 2011    Temat postu:

Oddaliłam, bo nie bardzo mam czas na pisanie, ale może kiedyś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.chloesaunders.fora.pl Strona Główna -> Twoje opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin